Wędrując po Rawiczu ( 2 )

czwartek, 31 lipiec 2008

Dodane przez: tomem

Straż Graniczna w Rawiczu

... znajdujemy się często w dwóch ciekawych miejscach, którym warto poświęcić chwilę uwagi. Osiedle im. Bohaterów Westerplatte – symboliczna kotwica ogrodzona granitowymi słupami, połączonymi masywnym łańcuchem. Właśnie te słupy, z ledwie widocznymi literami „P” (Polska) i „D” (Deutschland – Niemcy) skłaniają nas do chwili zadumy. Przez blisko 20 lat pełniły one funkcję znaków granicznych, stojących wzdłuż polsko – niemieckiej granicy, wytyczonej postanowieniem Traktatu Wersalskiego z 28 czerwca 1919 roku, a funkcjonującej od stycznia 1920 roku do września roku 1939. Granica ta przebiegała w odległości niespełna 3 km na zachód i południe od naszego miasta. Zapobiegliwi rawiczanie uchronili kilka słupów (prawdopodobnie z okolic Masłowa) przed zniszczeniem i znaleźli godne miejsce dla tych pamiątek naszej pogmatwanej historii. I drugie miejsce, również związane z polsko – niemiecką granicą. Dom przy ulicy Spokojnej (narożnik ulicy prowadzącej w kierunku basenu). Mieściła się tutaj siedziba rawickiego Komisariatu Straży Celnej (1921 – 28), a później Straży Granicznej (do 1939 roku). Pierwszym Komisarzem Straży był kpt. Józef Furmanek. Po nim funkcję kierownika Komisariatu pełnili: p. Sławoszewski, p. Seidler – Wiślański, kpt. J. Dziemidowicz, kpt. B. Zwiewka. Rawickiemu Komisariatowi podlegały placówki – strażnice tzw. I linii, położone wzdłuż pasa granicznego, w niewielkiej od niego odległości: w Żylicach, Masłowie, Dębnie Polskim, Zielonej Wsi i Łąkcie. Funkcjonariusze (około 60 osób) z tych placówek oraz z Komisariatu zajmowali się ciągłym nadzorowaniem linii granicznej, niedopuszczaniem do bezkarnego naruszania granicy państwowej oraz działających w pobliżu Rawicza drogowych i kolejowych przejść granicznych. Kiedy nadszedł 1 września 1939 roku strażnicy graniczni rozpoczęli walkę z najeźdźcą jako pierwsi (około godziny 2.00 granica została naruszona w okolicy folwarku Warszewo). Rawiccy funkcjonariusze, po dokonaniu wyznaczonych zniszczeń – zapór na drogach prowadzących od granicy w kierunku Rawicza, opuścili swoje stanowiska położone wzdłuż linii granicznej i zostali wycofani w okolice Krobi. Z dniem 3 września 1939 roku włączono ich w skład Batalionu Obrony Narodowej „Rawicz”, z którym prawdopodobnie przeszli wspólnie szlak bojowy, biorąc udział w walkach nad Bzurą, w Puszczy Kampinoskiej i na przedmieściach Warszawy. Przegrana Kampania Wrześniowa była praktycznie końcem działania Straży Granicznej. Jakże odmienną funkcję pełnił omawiany budynek w okresie II wojny światowej. Zapewne pełne goryczy są wspomnienia wielu mieszkańców naszego miasta, którzy w tamtym, okrutnym czasie przebywali w niemieckim urzędzie pracy. Ale to już zupełnie inny wycinek historii Rawicza. Warto tu zacytować rotę przysięgi Strażników Granicznych (Dz. URP nr 37, poz. 349 z 1928 r.): „Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu na powierzonym mi stanowisku pożytek Państwa Polskiego oraz dobro publiczne mieć zawsze przed oczyma, władzy zwierzchniej Państwa Polskiego wierności dochować, obowiązki swe gorliwie i sumiennie w potrzebie z narażeniem życia spełniać, rozkazy i polecenia przełożonych wiernie wykonywać, tajemnicy urzędowej dotrzymać, przepisów prawa strzec pilnie, wszystkich obywateli kraju w równym mając zachowaniu. Tak mi, Panie Boże, dopomóż”.

Janusz M. Hamielec