Dzieje rawickiej gazowni miejskie
... przebywamy niekiedy w okolicy siedziby Urzędu Skarbowego. W pobliżu oglądamy pusty, niezagospodarowany obecnie plac, ze słabo już widocznym, dziwnym, tajemniczym, okrągłym fundamentem. Starsi rawiczanie pamiętają, że jeszcze nie tak dawno w tym miejscu stała i była czynna miejska gazownia, jakże często bardzo uprzykrzająca życie mieszkańcom okolicznych domów i uczniom pobliskich szkół, a czasem nawet, modlącym się w świątyni... Wiele pokoleń uczniów pamięta zapewne szkolne wycieczki do gazowni, gdzie zwiedzający mogli na własne oczy (i nie tylko oczy, bo używali do tego także uszu i nosa) obejrzeć, jak powstaje świetlny gaz. Przypomnijmy sobie kilka faktów z dziejów rawickiego gazownictwa...
„Orędownik Rawicki" z 24 marca 1938 roku, w artykule pt. „Zakłady Miejskie miasta Rawicza" (autor - dyr. J. Skicki) informował: „GAZOWNIA. Gazownię wybudowaną i uruchomioną w roku 1857 w Rawiczu zalicza się do jednej z najstarszych w Polsce. Do roku 1895 należało to przedsiębiorstwo do firmy prywatnej i przeszło w tymże roku na własność miasta za cenę ogólną 145.000 marek. Urządzenie składało się w swoim czasie z piecowni, aparatowni, dwóch zbiorników gazowych i sieci gazowej. Konsumpcja gazu ... do roku 1911 wzrastała ..., później jednak, od roku 1911 stale się zmniejszała i to z powodu zamiany oświetlenia gazowego na elektryczne. Dzisiejszy konsument używa gazu zasadniczo tylko do gotowania, gdyż jest najtańszym paliwem. 1 metr sześcienny gazu kosztuje 35 groszy". Gazu używano wówczas przede wszystkim w kuchniach domowych oraz do oświetlania mieszkań, budynków publicznych (także świątyń; ewangelickiej od 1899) i ulic.
J. Skicki pisał dalej: „Jako produkty uboczne wyrabia gazownia koks, smołę surową i destylowaną, benzol, oleje średnie i wodę amoniakalną. W roku 1930/31 zainstalowano urządzenie destylacji smoły, zaś w roku następnym benzolownię. Obecnie projektuje się wybudowanie nowoczesnego pieca na gaz mieszany przez co wydajność z 100 kg węgla gazowego powiększy się od 30 do 45 metrów sześciennych. Obok budynków fabrycznych gazowni znajduje się budynek administracyjny oraz magazyn".
Ciekawe informacje o rawickiej gazowni przekazał nam Z. Smoluchowski („ABC" z 28/30.10.1997); „... Najstarszą jubilatką jest Gazownia w Rawiczu. Wybudowano ją 140 lat temu. Była jedną z pierwszych w tym rejonie Wielkopolski. Jej ośmioretortowy piec zbudowała firma K. Francke z Bremy. Zakład posiadał najpierw zbiornik o pojemności 600 metrów sześciennych, a w latach następnych zbudowano kolejny zbiornik o pojemności 2000 metrów sześciennych. Rawicka gazownia w 1925 roku produkowała 400 000 metrów sześciennych gazu. Posiadała wtedy ponad 13 kilometrów sieci gazociągowej, a 72 latarnie oświetlały ulice miasta. W Rawiczu mieszkało prawie tysiąc stałych odbiorców gazu. Jego cena w latach międzywojennych wahała się od 32 do 38 groszy za kubik. Produkcji zaprzestano w 1975 roku, gdy do Rawicza doprowadzono gaz ziemny... . W latach osiemdziesiątych wszystkie żeliwne i azbestowo - cementowe rury sieci gazowej wymieniono na stalowe. W 1991 roku Gazownia w Rawiczu postawiła nowy obiekt administracyjno - warsztatowy...".
Założona w 1857 roku rawicka gazownia miejska była drugą w Wielkopolsce, po Poznaniu (1856). Swoje gazownie posiadały: Bojanowo (od 1908), Jutrosin (1910) i w Miejska Górka (1913).
Liczba gazomierzy, a tym samym liczba odbiorców gazu w Rawiczu wynosiła: 1933 - 1137 sztuk, 1939 - 1046 sztuk, 1953 - 1744 sztuki, 1956 - 2015 sztuk, lata 60 - te około 2100 sztuk.
Warto wiedzieć, że gazownia rawicka nie przerwała pracy ani podczas I, ani w czasie II wojny światowej. Po drugiej wojnie światowej, kilkakrotnie modernizowano zakład. Tak stało się między innymi w połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Rozwijający się Rawicz potrzebował coraz większych ilości gazu. W końcowej fazie istnienia gazowni rawickiej, produkowała ona około 1,5 miliona metrów sześciennych gazu rocznie. Dla porównania: w 1893 - 112 000; 1918 - 480 000; 1939 - 205 000; 1946 - 240 000; 1956 - 904 000; 1965 - 1,2 mln metrów sześciennych.
Lampy gazowe funkcjonowały na ulicach Rawicza do lat 50 - tych XX wieku (m.in. ul. Wojska Polskiego). Ich całkowita likwidacja związana była z procesem elektryfikacji miasta i okolicy. W ostatnich latach, w zabytkowych centrach wielkich miast wprowadza się ponownie częściowe oświetlenie gazowe - dodaje to swoistego uroku starym budowlom i zaułkom.
Nieliczne już dzisiaj rawickie mieszkania, posiadają być może jeszcze nieczynną instalację gazową, umieszczoną na ścianach i pod sufitem, doprowadzającą niegdyś gaz do lamp gazowych, wówczas bardzo okazałych i ozdobnych. Pozostałości takich lamp, niekiedy jeszcze działających, można było w latach 60 - tych XX wieku znaleźć w wielu rawickich domach prywatnych, sklepach i urzędach. Stara rurka, dawno temu doprowadzająca gaz do lampy, widoczna jest jeszcze dzisiaj pod balkonem jednego z domów przy rawickim Rynku. Głównym elementem lamp gazowych był żarnik z białą koszulką żarową. Wtedy, w tamtym czasie, były to już zazwyczaj wykruszone resztki „koszulek". Jak podają podręczniki, szkielet takiej koszulki wykonywano wówczas z tlenku toru i śladowych ilości tlenku ceru, które to substancje rozżarzone za pomocą gazu, wypromieniowują jasne światło.
Z chwilą przejścia Rawicza na gaz ziemny, a stało się to w połowie lat 70 - tych XX wieku, wszystkie konstrukcje starej gazowni zostały zdemontowane i usunięte. Zniknęły z krajobrazu miasta wiecznie dymiące piece, stalowe cielska magazynów gazu i opasły, drewniany, ziejący co pewien czas dymem i parą drewniany komin - chłodnica. Jeszcze w roku 1989 można było oglądać stalową konstrukcję ostatniego, ponad stuletniego, zabytkowego zbiornika gazu.
Dzisiaj, w 2003 roku, na miejscu dawnej gazowni miejskiej stoi nowa część Urzędu Skarbowego. Część placu pozostaje niezabudowana i nieogrodzona. I tutaj właśnie można zobaczyć tajemniczy, okrągły fundament jednego z dwóch, niegdyś potężnych, zbudowanych nad powierzchnią ziemi, stalowych zbiorników gazu. I poza nielicznymi archiwalnymi fotografiami oraz wspomnieniami, tylko tyle pozostało ...
Janusz M. Hamielec