EUCHARYSTIA - Miłość mojej miłości

piątek, 15 październik 2010

Dodane przez: x.Mateusz

Przygotowanie do spotkania z Miłością

Msza św., Eucharystia, Najświętsza Ofiara zaczyna się dużo wcześniej niż o ustalonej godzinie. Zaczyna się w domu od mojej decyzji – pójść czy nie pójść na Mszę św. To zależy od mojej wiary lub od jej słabości. Czasami motywy przyjścia na Mszę św. nie są pełne wiary : przyzwyczajenie, tradycja, przymus wynikający z posłuszeństwa rodzicom, starszym. Naszym zadaniem jest nieustannie oczyszczać motywacje dla których jesteśmy na Eucharystii. Trzeba rozwijać swoją wiarę. Ona mnie tutaj zawsze przyprowadzi, bo jak śpiewamy : „Pan wieczernik przygotował swój zaprasza lud, dla nas wszystkich dom otworzył i zastawił stół”. Jeśli mam żywą wiarę przyjmę zaproszenie Jezusa. To nie obowiązek lecz zaproszenie, dar.

Po osobistej decyzji pełnej wiary przychodzi kolej na bezpośrednie przygotowanie się do Mszy św. Wychodząc do kogoś na spotkanie towarzyskie też się przygotowujemy.

Najpierw duchowe przygotowanie w sobotę : może warto przeczytać teksty biblijne, które będą czytane podczas Mszy św. Są one zamieszczone w kalendarzach katolickich, w czasopismach katolickich, przekazywane przez Radio i Telewizję.

W domu trzeba też właściwie się ubrać i zadbać o wygląd. Czasem słyszę z ust ludzi zniechęconych niedzielną Mszą św., że nie chodzą na nią, bo nie chcą uczestniczyć w rewii mody. Choć jest to jedynie wykręt (przecież nikt nie każe mi oglądać modnych kreacji, ani pysznić się swoją) sam zarzut bywa słuszny. Nie jest też nowy. Ojcowie Kościoła wiele razy napominali zebranych, żeby się przesadnie nie stroili. Nie przychodzimy na Eucharystię, żeby się pokazać.

Mam wrażenie, że zaczyna nam grozić druga skrajność. Przychodzimy na Mszę św. byle jak ubrani, bynajmniej nie dlatego, że nie stać nas na lepsze ubranie. Do wszystkiego można dorobić ideologię więc słyszy się takie usprawiedliwienie : trzeba w kościele czuć się jak w domu, a w domu nie chodzimy w garniturze. Niby racja, ale pamiętajmy, że to przede wszystkim mieszkanie Boga z ludźmi. Zresztą, jeśli przyjmujemy u siebie kogoś ważnego ubieramy się uroczyście. Strój wyraża szacunek do osoby. Co innego w dzień powszedni. Może warto wskrzesić tradycję „niedzielnego ubrania”.

Droga do kościoła. Radosne pielgrzymowanie. Nasze prababcie odmawiały w tym czasie różne, specjalne modlitwy. Izraelici idący do świątyni śpiewali : „Służcie Panu z weselem, wśród okrzyków radości stawajcie przed Nim. Wstępujcie w bramy Jego wśród dziękczynienia, wśród hymnów w Jego przedsionki” (Ps 100,2.4). A ty jak idziesz do kościoła ? To ważne, aby już z domu wynosić rozmodlenie. To przecież zależy od nas.

Trzeba przyjść do kościoła wcześniej, żeby strząsnąć z siebie balast codzienności, uciszyć wnętrze. Jeśli wejdziemy do kościoła razem z księdzem, to prawdopodobnie zdołamy się wyciszyć gdzieś w okolicy kazania, a ryty rozpoczęcia i czytania nie przenikną nas do głębi. Jeszcze gorzej, gdy z naszej winy spóźniamy się na Eucharystię. Gdzie tu szacunek i kultura do Chrystusa i wspólnoty ludzi wierzących.

Przy wejściu do kościoła znajduje się naczynie z wodą święconą. Zanurzamy rękę w wodzie, czynimy znak krzyża. Dlaczego ? Przypominamy sobie, że zostaliśmy ochrzczeni : oczyszczeni z grzechów oraz staliśmy się dziećmi Bożymi. W domu Bożym – w kościele, trzeba nam zatroszczyć się o czyste sumienie : spowiedź, akt żalu za grzechy powszednie. Jako dzieci Boże mamy przeżywać spotkanie z Chrystusem z wiarą, ufnością. Woda święcona i znak krzyża przy wejściu do kościoła to także prywatny egzorcyzm czyli prośba, aby zły duch odszedł od nas i nas nie kusił, nie przeszkadzał w spotkaniu ze Zbawicielem.

Wchodząc do wnętrza, klękamy przed obecnym w tabernakulum Chrystusem Eucharystycznym. Następnie zajmujemy miejsce. Jakże to ważne gdzie siedzę, czy stoję na Eucharystii. To świadczy z jaką wiarą pragnę spotkać się z Chrystusem. Następnie trwamy w cichej modlitwie. Warto uczyć się modlić przed Mszą św. Może odmówić różaniec. Bardzo zalecał go Jan Paweł II. Trzeba też modlitewnie przygotować się do spotkania z Chrystusem, nastroić się duchowo :

- Eucharystia = za co przychodzę podziękować ?

- Najświętsza Ofiara = co pragnę złączyć z Ofiarą Jezusa ?

- Ofiara Przebłagalna = za co pragnę przeprosić ?

- Sakrament miłości = o co chcę poprosić Miłość mojej miłości ?

Śpiewamy : Pan zstąpił z nieba pod postacią chleba. Eucharystia to cudowne spotkanie z Chrystusem. Uczmy się ciągle na nowo przygotowywać do tego niezwykłego spotkania.

Posługi i funkcje liturgiczne

Celebracja Eucharystii jest czynnością Chrystusa i Kościoła. Kościół to wspólnota, która składa się z wyświęconych szafarzy czyli Biskupa, kapłana i diakona oraz wiernych świeckich, którzy wypełniają w tej wspólnocie różne posługi i funkcje. Wierni świeccy mogą spełniać w Eucharystii dwie posługi : lektora ( czyta Pismo św. ) oraz akolity ( usługuje przy ołtarzu, pomaga kapłanowi i diakonowi oraz rozdaje w razie potrzeby komunię św., której jest szafarzem nadzwyczajnym ) Pozostałe funkcje liturgiczne w zgromadzeniu liturgicznym to : - ministranci - czytający Słowo Boże - psałterzysta – wykonuje pslam - zespół śpiewaków lub chór - organista - kantor lub dyrygent chóru ( podtrzymuje śpiew ludu i nim kieruje ) - zakrystian ( kościelny ) - komentator - zbierający ofiary w kościele - osoby do utrzymania porządku w kościele, na procesji - ceremoniarz ( organizacja czynności liturgicznych )

Gesty i znaki w liturgii

Jan Paweł II powiedział kiedyś bardzo krótko : „liturgia jest niebem na ziemi”. Liturgia – dziwne słowo. Co ono oznacza ? Z pewnością znamy z albumów czy telewizji piękny fresk stworzenie człowieka z Kaplicy Sykstyńskiej. We wspaniałej scenie stworzenia dający życie palec Boży wyciąga się, jakby miał dotknąć, choć nie dotyka, wyciągniętemu ku niemu palca Adama, który też go nie dosięga. To właśnie liturgia wypełnia tę przestrzeń między dwoma tymi palcami. Bóg dotknął w pełni człowieka dopiero w Chrystusie. Również człowiek dotknął Boga najpełniej w Chrystusie. Liturgia jest szczególnym dotknięciem człowieka przez Boga i Boga przez człowieka. Przez pośrednictwo znaków uobecnia się jedność miłujących się osób.

Liturgia to nie teatr, odgrywanie tego co kiedyś miało miejsce w życiu Jezusa, lecz to uobecnienie, aktualizacja tu i teraz dzieła zbawienia pod osłoną znaków.

Nie ma liturgii bez znaków. Liturgia – działanie Chrystusa i nasze działanie odbywa się przez różne znaki. Znakiem jest wszystko : zgromadzenie liturgiczne, główny celebrans, ołtarz, ambona, chleb i wino, krzyż ołtarzowy, naczynia święte, szaty liturgiczne, płonące świece, kadzidło, gesty i postawy liturgiczne, osoby uczestniczące w liturgii, szczególnie pełniące konkretne funkcje liturgiczne.

Rozważmy różne znaki i gesty Liturgii Eucharystii :

• Trzy miejsca ważne w kościele :

ołtarz, gdzie Chrystus składa siebie w ofierze za nasze grzechy, ambona, gdzie głosi się Słowo Boże i miejsce przewodniczenia, gdzie kapłan przewodniczy obrzędom wstępnym i zakończenia. Każde miejsce ma swoje zadania i nie powinno się ich zamieniać, aby były czytelne znaki w Eucharystii.

Wieczna lampka przy tabernakulum z czerwonym żywym światełkiem przypomina nam, że tam jest żywy Jezus i nasze serca mają być przy Jezusie żywym i płonąć żarliwie ogniem miłości.

Żywe kwiaty przy tabernakulum i przed ołtarzem symbolizują również nasz dar miłości dla Jezusa i obecność żywego Jezusa w Najświętszym Sakramencie.

Głęboki ukłon lub przyklęknięcie, jeśli na linii ołtarza jest Najświętszy Sakrament - jest to oddanie czci ołtarzowi. Padanie na kolana podobnie jak ukłon oznacza uznanie siebie za niższego niż ten przed którym staję. Przyklęknięcie jest też gestem adoracji. Z łac. Ad – do, os albo oris – usta : nieść do ust czyli pocałunek. Gest adoracji to duchowy pocałunek Jezusa. Przed tabernakulum, w którym jest Najświętszy Sakrament przyklęka się podczas Mszy św. tylko dwa razy - na początku i na końcu.

Ucałowanie ołtarza. Ołtarz jest centralnym miejscem w kościele. Ołtarz może być w formie bloku skalnego lub stołu z kamienną mensą tak jak w naszej świątyni. Ołtarz to stół ofiary i uczty paschalnej. O tym, że Eucharystia jest ucztą przypomina nam nakrycie go obrusem. Ołtarz oznacza Chrystusa. Obok ołtarza lub na nim należy ustawić krzyż oraz świece. Krzyż uświadamia nam sens misterium dokonującego się podczas Mszy św. na ołtarzu. Świece, ogień symbolizują Ducha Św., którego Jezus posyła nam od Ojca i który jest nam udzielany podczas celebracji eucharystycznej. Świeca jest równocześnie symbolem Chrystusa i Jego miłości do nas. Daje światło i ciepło, sama się jednocześnie spalając, ulegając zniszczeniu. Spalanie się świecy symbolizuje także uniżenie Chrystusa i Jego wyniszczenie na krzyżu z miłości do grzesznika. Gdy kapłan całuje ołtarz to chce przez ten intymny znak powiedzieć sobie i nam, że pragniemy przez całą liturgię kochać Chrystusa, który do nas przychodzi. To, co jest istotne w przeżywaniu Mszy św. to kochać, z miłością przeżywać wszystko, co będzie się działo.

Okadzenie ołtarza. Kapłan na znak czci może okadzić ołtarz. Warto wiedzieć, że kadzidło ma wieloznaczną symbolikę. Kadzidło na pewno oznacza obecność Bożą. Dym kadzidła jest przecież nieuchwytny jak Bóg. Wyrasta to z wydarzenia wyjścia Izraelitów z Egiptu : słup obłoku towarzyszył Izraelitom jako znak, że Bóg jest wśród nich. Jest znakiem modlitwy, tej wznoszącej się z dołu ku górze, jak dym kadzidła. Kadzidło oznacza oczyszczenie, bo jest związane z ogniem. Okadza się kapłana i zgromadzenie jako lud święty, ale również jako tych, którzy potrzebują oczyszczenia. Czwarte znaczenie kadzidła to po prostu perfumy, wonny zapach jako ofiara uwielbienia. My chrześcijanie, jesteśmy przyjemną wonią dla Chrystusa. Trudno nie mieć takich skojarzeń, skoro Kościół jest Oblubienicą i zachowuje się jak kobieta, zakochana panna młoda, która chce pięknie wyglądać dla swojego Ukochanego. Czynność okadzania sprzętów – ołtarza, darów ofiarnych, krzyża, paschału, Księgi Ewangelii wyraża szacunek i kult Chrystusa, którego te przedmioty oznaczają.                                                                                                                                  

Znak krzyża

Msza św. składa się z obrzędów wstępnych, Liturgii Słowa, Liturgii Eucharystycznej i obrzędów zakończenia.

W Obrzędach wstępnych kapłan z miejsca przewodniczenia rozpoczyna od znaku krzyża. To znak naszej wiary. Czy czynię go z wiarą? Czy wiem, co on oznacza? Czasami jest to przerażające, jak wielu czyni ten znak bezmyślnie, szybko, niechlujnie, a więc bez wiary. Wejdźmy w głębię słów i znaku krzyża, który tak często czynimy.

Słowa znaku krzyża : W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego zanurzają nas w Trójcy świętej, jak ryba zanurzona jest w wodzie. To jest jej środowisko. Naszym środowiskiem życia jest Bóg Trójjedyny.

Najpierw mówimy : „W imię”. Potocznie rozumiemy to wyrażenie, że działamy z polecenia kogoś, jesteśmy pełnomocnikami, wysłannikami kogoś. Tutaj jest to wyrażenie biblijne , które oznacza rzeczywistość Bożą, a zatem samego Boga. Przez wypowiadane słowa „W imię” jednoczymy się od razu z Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Wyznajemy wiarę, że Bóg w Trójcy jedyny jest w nas i działa.

Następnie wykonujemy gesty znaku krzyża. Te gesty przyodziewają nas jakby płaszczem w Boga Jedynego w Trójcy. Znaczymy się cali : od głowy do serca, od ramienia do ramienia.

- W imię Ojca – dotykamy swojego czoła, siedliska naszych myśli i działań. Przez ten gest chcemy powiedzieć, że Bóg o nas myślał jeszcze przed założeniem świata, że w Jego umyśle istnieliśmy od zawsze, że z myślenia przeszedł do działania – stworzył nas i ciągle podtrzymuje nas w istnieniu. Nasz umysł jest znakiem Boga Ojca. Bóg jest Ojcem – myśli o nas i działa w nas tzn. kocha. Jesteśmy otoczeni miłością Ojca.

- W imię Syna – kładziemy rękę na sercu i łonie, miejscu gdzie Bóg stał się człowiekiem w Maryi. Syn Boży stał się człowiekiem, jednym z nas. Jezus stał się naszym bratem, jest blisko nas, jest w nas.

- W imię Ducha świętego – dotykamy naszych ramion, siedliska naszej mocy. Duch Święty jest naszą mocą i energią. Jezus mówił : „Gdy Duch Święty przyjdzie otrzymacie Jego moc ...” Jesteśmy otoczeni mocą uświęcającą Ducha Bożego.

Słowa i gesty które czynimy to nie pusty znak, który nic nie znaczy. On sprawia to, co oznacza. On zanurza nas w życie Boga Trójjedynego – w miłość Boga Ojca, łaskawość Jezusa – Syna i w moc Ducha świętego. Możemy tego doświadczyć pod jednym warunkiem, że czynimy ten znak świadomie, jak należy, a przede wszystkim z wiarą.

Znak krzyża, który czynimy wyraża także naszą odpowiedź na Miłość Trójcy, którą jesteśmy objęci. Krzyż jest węzłem utworzonej na linii poziomej i pionowej, które krzyżują się na sercu. Przypomina nam on o spotkaniu dwóch miłości tej wertykalnej – wobec Boga i tej horyzontalnej wobec bliźniego. W ten sposób oddajemy całe nasze istnienie w służbę podwójnego przykazania miłości, w którym streszcza się całe prawo. Czyniąc znak krzyża praktykujemy o wiele więcej niż myślimy, ponieważ uznajemy w wierze, że jesteśmy dziećmi Ojca, braćmi i siostrami Jezusa, świątynią Ducha Świętego, że po prostu żyjemy w Bogu i dla Boga.

Znak krzyża to również egzorcyzm. Dokument chrześcijański z III wieku, nazwany Tradycja Apostolska, tak mówi o tym znaku : „Staraj się zawsze pobożnie znaczyć krzyżem swe czoło; ten widomy i wypróbowany znak Męki Pańskiej zabezpieczy cię przeciwko diabłu, jeśli tylko czynić go będziesz nie dla pokazania się ludziom, lecz z wiarą, stosując go świadomie jako tarczę obronną. Gdy bowiem okazujesz zewnętrznym znakiem swe duchowe podobieństwo (do Chrystusa), wróg, widząc moc płynącą z twego serca, ucieka (..) dlatego (…), że owionął cię Duch Boży”.

Pan z Wami – I z duchem Twoim

Jezus ciągle w sposób realny przychodzi, jest pośród nas obecny zwłaszcza w Eucharystii. Rozważymy kolejną część obrzędów wstępnych Mszy św., która wysławia tajemniczą, realną obecność Chrystusa.

Po znaku krzyża kapłan zwraca się do zgromadzenia ze słowami „Pan z Wami”, albo inne słowa biblijne : "Miłość Boga Ojca, łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi." "Łaska i pokój od Boga, naszego Ojca, i od Pana Jezusa Chrystusa niech będą z wami." „Łaska i pokój od Tego, który jest i który był, i który przychodzi, niech będą z wami”. „Łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa niech będzie z wami”.

Te wszystkie formuły spełniają wieloraką funkcję : powitanie, pozdrowienie a przede wszystkim proklamacja czyli oznajmienie zgromadzeniu Bożej obecności. Słowom towarzyszy gest celebransa – rozłożenie rąk ogarniający zgromadzenie.

Jezus spełnia swoją obietnicę : „Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” ( Mt 28,20) oraz „gdzie dwaj lub trzej zebrani są w imię moje tam Ja jestem pośród nich”. (Mt 18,20 ) Pozdrowienie Pan z Wami czy inne ma najpierw „rozbić w drobny mak” nasze czysto ludzkie spojrzenie na towarzystwo, w jakim przyjdzie nam spędzić najbliższą godzinę. Pan jest z nami, aby z przypadkowych osób, zebranych w jednym miejscu, uczynić wspólnotę Kościoła. Trzeba w to wierzyć !

Lud odpowiada : „I z duchem twoim”. Dlaczego nie po prostu „ i z tobą” ? Rzeczywiście, ten semityzm tłumaczy się właśnie tak : duch twój – twoja osoba – ty. Odpowiedź „I z duchem twoim” jest więc odwołaniem się do szczególnej roli, jaką spełnia kapłan w zgromadzeniu eucharystycznym. Reprezentuje w zgromadzeniu Chrystusa, działa in persona Christi. Jest narzędziem Chrystusa.

Podczas błogosławieństwa prymicyjnego wielu całuje ręce nowo wyświęconego.Jeden z neoprezbiterów cofnął dłonie przed starszym zakonnikiem : „ Nie Marcina całuję, ale kapłana” odpowiedział sędziwy zakonnik. W odpowiedzi „I z duchem twoim” chodzi właśnie o uznanie w celebransie kapłana, a nie Marcina. Niezależnie od tego, czy on sam jest świętym, czy niegodziwcem, działa w imieniu Jezusa. Trzeba w to wierzyć !

Akt pokuty

We Mszy św. zaraz po pozdrowieniu: Pan z wami – I z duchem twoim, w którym rozpoznajemy siebie jako nosicieli obecności Chrystusa, wezwani jesteśmy do uznania swej grzeszności. Kapłan mówi: Uznajmy przed Bogiem, że jesteśmy grzeszni … Zauważmy, że wszyscy, zarówno wierni, jak i kapłan uznają swoją grzeszność przed świętym Bogiem. Publiczny charakter aktu pokuty wiąże się z prawdą, że moja grzeszność nie jest wyłącznie moją osobistą sprawą. Dlatego wyznaję swoją grzeszność nie tylko samemu Bogu, ale też Kościołowi. Na moich grzechach Kościół bowiem realnie traci, tak samo, jak zyskuje na moim uświęceniu.

Akt pokuty może mieć różne formy:

a) Forma dialogowana: oparta na wersetach biblijnych (Jl 2,17 i Ps 85,8) K: Zmiłuj się nad nami, Panie W: Bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie K: Okaż nam, Panie, miłosierdzie swoje. W: I daj nam swoje zbawienie.

b) Najstarszym elementem, poświadczonym już w VI wieku przez synod w Vaison (585), było powtarzane we¬zwanie Kyrie eleison - ,,Panie, zmiłuj się". Kiedy wołamy: "Panie, zmiłuj się" czy Kyrie eleison, po-winniśmy pamiętać, że w tym wezwaniu nie tylko błagamy o miłosierdzie. Jest to również ufne i dumne wyznanie Chrystusa, który jest Panem Zmartwychwstałym, Mocarzem wyzwalającym mnie z więzów złego. Jest to od¬powiedź dana Bogu, który pragnie, "aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest PANEM - ku chwale Boga Ojca" (Flp 2, 11). Inną, nieco tylko młodszą formą są tak zwane "TROPY" - seria wezwań, na które odpowiada się: "Zmiłuj się nad nami". Tropy są rozwinięciem prostego Kyrie eleison. Ich pierwowzorem może być ewangeliczne wołanie ślepca Bartymeusza: "Sy¬nu Dawida, Jezu, zmiłuj się nade mną!" (Mk 10, 47) Dla porządku trzeba dodać, że w starożytności mieliśmy przy¬kłady adresowania tropów tak do samego Chrystusa, jak i do całej Trójcy Świętej. Bywało też, że wezwań było bardzo wiele i kończyły się dopiero wtedy, gdy celebrans dawał znak przełożonemu scholi. K: Panie, który zostałeś posłany, aby uzdrowić skruszonych w sercu, zmiłuj się nad nami. W: zmiłuj się nad nami. K: Chryste, który przyszedłeś wzywać grzeszników, zmiłuj się nad nami. W: Zmiłuj się nad nami. K: Panie, który siedzisz po prawicy Ojca, aby się wstawiać za Twoim ludem, zmiłuj się nad nami W: Zmiłuj się nad nami. Oprócz tego Mszał polski podaje jeszcze dziesięć innych przykładów, a także zezwala na tworzenie własnych, opierających się jednak na tekstach liturgicznych danego dnia.

c) Spowiedź powszechna czyli Coniteor: „Spowiadam się Bogu wszechmogącemu i wam bracia i siostry…”. W trakcie tej modlitwy pokutnej dołączamy gest bicia się w piersi. Od samego początku chrześcijanie używali tego gestu na wyrażenie swego pokutnego usposobienia. Serce uważane było między innymi za siedlisko i źródło grzechu, stąd bicie w piersi traktowane było, jako zewnętrzne ukazanie poczucia swej grzeszności, skruchy, żalu i samego wyznania grzechu. ( Łk 18, 13; 23,48)

d) Aspersja ( łac. aspergo – rozpraszać, pokrapiać ). Chodzi o pokropienie wodą święconą na pamiątkę chrztu św., w którym zostaliśmy oczyszczeni z grzechu i wezwani do życia bez grzechu. Stosowana może być w niedziele podczas każdej Mszy Św., a zwłaszcza w okresie wielkanocnym. Znaczenie pokropienia niedzielnego najlepiej wyraża modlitwa na poświęcenie wody w ramach tego obrzędu:

Pokornie prośmy Pana Boga, aby pobłogosławił tę wodę, którą będziemy pokropieni, na pamiątkę chrztu. Niech Bóg nam dopomaga, abyśmy byli wierni Duchowi Świętemu, którego otrzymaliśmy (następuje chwila ciszy).

Wszechmogący, wieczny Boże, Ty chcesz, aby przez wodę, która podtrzymuje życie i służy do oczyszczenia, również nasze dusze zostały oczyszczone i otrzymały zadatek życia wiecznego. Prosimy Cię, pobłogosław + tę wodę, którą będziemy pokropieni w dniu Twoim, Panie. Odnów w nas źródło swojej łaski i broń od wszelkiego zła nasze dusze i ciała, abyśmy mogli zbliżyć się do Ciebie z czystym sercem i otrzymać Twoje zbawienie.

Jak uczestniczyć w tym rycie?

Poprzedzającą go chwilę milczenia należy wykorzystać nie tyle na szczegółowy ra¬chunek sumienia, ile na uznanie faktu własnej biedy, grzeszności i niezdolności do uczynienia się świętym własnymi tylko siłami. Przede wszystkim trzeba uznać, że potrzebuję mi-łosierdzia, że jestem niekiedy bezradny wobec własnego grzechu. Jeżeli mam na sumieniu grzech ciężki, powinie¬nem prosić o łaskę szybkiej i dobrej spowiedzi. Celem aktu pokuty jest stanięcie w prawdzie, uświadomienie sobie potrzeby nawrócenia, aby przez to lepiej przygotować się na słuchanie Słowa Bożego. Tutaj nie chodzi o to, aby wyznać grzechy, tylko by stanąć przed Bogiem, uznając siebie za grzesznika.   

Chwała na wysokości Bogu...

Co to znaczy chwalić kogoś? Najprościej można powiedzieć: podziwiać jego przymioty – mądrość, spokój, inteligencję, kulturę.

W modlitwie mszalnej znajdziemy takie słowa: „Panie nasz Boże spraw, abyśmy chwalili Ciebie z całej duszy”. Mamy chwalić Boga czyli uwielbiać Go. Dzisiaj kilka chwil poświęcimy modlitwie uwielbienia, czyli modlitwie chwalebnej. Jest to najważniejsza modlitwa w naszym kontakcie z Bogiem dlatego, że jest to modlitwa całkowicie bezinteresowna. Uwielbiać to znaczy chwalić Boga nie za to, co uczynił, ale za to jaki jest. To wyraz naszego zadziwienia i zakochania w Bogu.

W Eucharystii uczymy się tej modlitwy śpiewając lub recytując hymn: Chwała na wysokości Bogu. Pierwotnie był używany tylko w Boże Narodzenie, co łatwo zrozumieć, gdyż jego pierwsze słowa pochodzą ze śpiewu aniołów w noc narodzenia Jezusa ( Łk 2,14 ). Z czasem rozszerzono zakres jego stosowania i dzisiaj jest on używany w niedzielę, święta i uroczystości z wyjątkiem Adwentu i Wielkiego Postu.

Pierwsze strofy są adresowane do Boga Ojca. W nich uwielbiamy Boga, dlatego że jest On godzien chwały: jest Święty, Najwyższy, jest Panem, Ojcem.

Dalsze strofy hymnu odnoszą się do Jezusa Chrystusa. Wychwalamy Jezusa, że jest Barankiem Bożym, Synem Ojca, Panem, Najwyższym. Pojawia się wołanie o miłosierdzie Jezusa ( zmiłuj się nad nami, przyjm błaganie nasze). Taki jest właściwy porządek modlitwy chrześcijańskiej: prośba i błaganie wynikają z uwielbienia i dziękczynienia.

Ostatnia strofa znów ma charakter pochwalny i kończy się inwokacją uwielbienia całej Trójcy świętej.

Eucharystia jest szkołą modlitwy chrześcijańskiej. Uczmy się więc świadomie uwielbiać Boga w Trójcy świętej jedynego śpiewając lub recytując hymn Gloria czyli Chwała na wysokości Bogu, ale i zaczynajmy nasze osobiste modlitwy od wychwalania Boga. Amen.

Kolekta czyli zbieranie naszych modlitw

Często na modlitwie mówimy: „Panie, Panie Jezu, Panie Boże”. Modlitwa to nie tylko słowa, choćby najpiękniejsze, ale to pełnienie woli Bożej. Co Bóg chce podczas modlitwy? On pragnie, abyśmy w modlitwie dali Mu nie tylko słowa, formuły, ale całych siebie: pamięć, rozum, uczucia, ciało, gesty, serce, swoje przeżycia. Zawsze ma się modlić cały człowiek, a nie tylko jego część.

Uczymy się w ten sposób przeżywać Eucharystię. Rozważymy teraz ostatnią część obrzędów wstępnych, czyli modlitwę zwaną kolektą.

Łacińskie słowo collecta pochodzi od colligo, zbierać. Co zbiera ta modlitwa? Rozpoczyna się ona po hymnie „Gloria” – Chwała na wysokości Bogu, od wezwania celebransa: „Módlmy się” i następuje teraz chwila ciszy, milczenia. W tej ciszy każdy z obecnych powinien modlić się w prawdzie, każdy po swojemu: jeden dziękuje, drugi prosi, trzeci przeprasza. Ja zawsze wykorzystuję ten czas na modlitwę w intencji, w której odprawiam Mszę św. i za ludzi, z którymi się modlę w Eucharystii.

Dopiero po chwili kapłan zbiera wszystkie indywidualne prośby, dziękczynienia, uwielbienia, przeproszenia w jedną głośną modlitwę.

Ten rytuał można by zobrazować w następujący sposób. Po wezwaniu „Módlmy się” ksiądz niejako stawia duży kosz, do którego wszyscy obecni wrzucają swoje modlitwy, celebrans po napełnieniu podnosi ten kosz do góry i w imieniu wszystkich oddaje Bogu.

Uczestnictwo w tej modlitwie ułatwić może znajomość struktury tej modlitwy. Kolekta zazwyczaj składa się:

a) Wezwanie: Boże, albo rozbudowane np. Wszechmogący wieczny Boże.

b) Potem następuje wspomnienie Bożego dobrodziejstwa ( anamneza) np. Twoja Opatrzność nigdy się nie myli w swoich zrządzeniach

c) Błaganie czyli prośba ( epikleza ), np. pokornie Cię błagamy, abyś oddalił od nas wszystko, co nam szkodzi, i udziel wszystkiego, co służy naszemu dobru

d) Zakończenie odnoszące się do Trójcy św. ( doksologia ) np. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Te cztery elementy występują w różnych proporcjach. Kiedy ktoś je zna, łatwiej mu słuchać tego tekstu, wtedy właściwie sam tekst wchodzi człowiekowi do ucha.

Kolekcie towarzyszą gesty, bo kapłan ze złożonymi rękami mówi: „Módlmy się”. Potem modli się w ciszy, a samą formułę zbierającą, kolektę wypowiada z rękami rozłożonymi na kształt oranta. Wtedy ten gest pojawia się we Mszy św. po raz pierwszy. W wyciągniętych rękach już Tertulian widział krzyż, ale te ręce wznoszą się także ku górze w błaganiu. Jest to gest dziecka, który unosi ręce do taty, gest otwarcia, zaufania i oddania wobec Boga. Później ksiądz zamyka dłonie na doksologię i ze złożonymi rękami czeka na AMEN zgromadzenia.

Ryt kolekty kończy zgromadzenie, potwierdzając modlitwę celebransa słowem AMEN. To hebrajskie słowo zwykle tłumaczone jest jako, „niech tak się stanie”. Jest niejako pieczęcią i podpisem zgromadzenia pod modlitwą wypowiedzianą głośno. A modlitwa ta zawsze prosi o jedno: o świętość członków Kościoła, w takim czy innym jej aspekcie.

LITURGIA SŁOWA

„Otwórz Panie nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego” Pragniemy rozważyć drugą cześć Mszy św. czyli Liturgię Słowa i owocniej ją przeżywać.

Liturgia Słowa jest bardzo ważna, ale chyba trochę niedoceniana przez nas, katolików. Traktujemy ją często jako wstęp do „ważnych rzeczy”, niektórzy spóźniają się na liturgię Słowa, spowiadają się choć można było wcześniej skorzystać, jesteśmy mało uważni – nic nie pamiętamy.

Wagę Słowa Bożego podkreślają następujące rzeczy:

Ambona – (z gr. anbaino: wychodzę) to miejsce wzniesione, podwyższone. Jest to miejsce do proklamowania Słowa Bożego. Ambona to stół Słowa Bożego, pozostający w ścisłym związku z ołtarzem - stołem Ciała i Krwi Pańskiej ( nawet artystycznie ). W jednym z nowoczesnych kościołów architekt wnętrza zaprojektował i wykonał ambonę i ołtarz prawie identyczne chcąc podkreślić jedność i zależność Słowa Bożego i Eucharystii. Sobór Watykański II stwierdza bowiem: „Kościół zawsze otaczał czcią Pisma Boże, podobnie jak i samo Ciało Pańskie. Zwłaszcza w Liturgii świętej bierze ciągle chleb życia ze stołu Bożego Słowa i Ciała Chrystusowego i podaje wierzącym”. (KO 21 )

Lekcjonarz ( łac. lectionarium od lego czytam ) jest to księga liturgiczna obejmująca czytania biblijne i celebracje Słowa Bożego. Wielki szacunek.

Ewangeliarz – to księga liturgiczna, większa, ozdobna zawierająca cztery Ewangelie w całości lub zawierające tylko ewangelie odczytywane w liturgii.

Czym jest tak naprawdę Słowo Boże? Kościół w konstytucji o Liturgii ujął to prosto i głęboko zarazem, że Jezus „jest obecny w swoim słowie, albowiem, gdy w Kościele czyta się Pismo św., wówczas On sam mówi” ( KL nr 7 ). Gdy z wiarą słuchamy Słowo Boże, to przyjmujemy do umysłu i serca samego Chrystusa, podobnie jak w Komunii św. On może zamieszkać w nas, może nas nakarmić swoim życiem. To cudowne działanie Słowa Bożego. U św. Augustyna znajdujemy na ten temat takie stwierdzenia: „Powiedzcie mi bracia, jak wam się zdaje, co jest ważniejsze: słowo Boże czy Ciało Chrystusa? Jeśli chcecie dać prawdziwą odpowiedź, musicie przyznać, że słowo nie znaczy mniej niż Ciało Chrystusa. Jeśli więc, kiedy zostaje nam udzielone Ciało Chrystusa, skupiamy całą uwagę, aby nic nie upadło nam z ręki na ziemię, to tak samo musimy uważać, aby słowo Boga, kiedy nam zostaje podane, nie ulotniło się z naszego serca, przez to, że mówimy czy myślimy o czymś innym. Nie będzie mniej winnym ten, kto niedbale przyjął słowo Boże, niż ten, kto przez swą nieuwagę pozwolił upaść na ziemię Ciału Chrystusa” ( Sermo 300 )

Św. Augustyn wprowadził nas do refleksji, jaka powinna być nasza postawa na Liturgii Słowa?

a) Postawa zewnętrzna słuchania słowa Bożego. Przenieśliśmy do kościoła naturalną postawę rekreacyjną, polegającą na tym, że zakładamy nogę na nogę, wygodnie się rozsiadając. Może jednak warto zadać sobie trochę trudu, by usiąść inaczej? Także postawa naszego ciała, postawa siedząca powinna wyrażać prawdę o Bożej obecności w słowie Bożym.

b) Postawa wewnętrzna słuchania słowa Bożego polega przede wszystkim na słuchaniu, na otwarciu serca, aby Słowo Boże zamieszkało we mnie. Ono jest pokarmem, obecnością Boga i dlatego samo dokona wiele we mnie. Tak jak pokarm czy napój, który spożywam dokonuje wiele we mnie już bez mojej świadomości. Wystarczy, że się nim nasycę. W dzieciństwie Roman Branstaetter usłyszał od swego żydowskiego nauczyciela: „nie chodzi o to, żebyś rozumiał. Chodzi o to, żebyś pamiętał”. Zrozumienie Bóg daje stopniowo przez całe życie. Chodzi o to, aby słowo Boże wyryło się w nas, zamieszkało w nas. Resztę Bóg dokona. Niech często towarzyszą nam słowa: „Otwórz Panie nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego”. 

SŁUCHAJĄC SŁOWA

W różny sposób można słuchać drugiego człowieka: powierzchownie tzn. słuchać, ale niewiele usłyszeć, bo myślę o czymś innym; słuchać uważnie, ze skupieniem, staram się wczuć i zrozumieć bliźniego i pomóc mu; słuchać obojętnie albo z zainteresowaniem.

Uczymy się na Eucharystii słuchać Słowa Bożego z uwagą, bo w nim jest zawarta obecność Boża. Warto wiedzieć parę rzeczy, aby dobrze usłyszeć Słowo Boże podczas Eucharystii.

Czytania niedzielne zostały ułożone w cyklu trzyletnim ( A, B, C ) i tak dobrane, abyśmy w ciągu trzech lat mogli usłyszeć ważniejsze fragmenty Pisma św. W ciągu tygodnia czytania są dobrane w cyklu dwuletnim. Mamy zatem rok I i II czytań powszednich.

Pierwsze czytanie jest zwykle zaczerpnięte ze Starego Testamentu ( z wyjątkiem okresu wielkanocnego, gdy zgodnie ze starożytną tradycją czytamy Dzieje Apostolskie ) i tak dobrane, by było związane z Ewangelią danego dnia. Czytania biblijne wykonuje lektor czyli sługa Słowa Bożego – wypożycza swoje usta Bogu; jest narzędziem pomocnym w spotkaniu słuchaczy z Bogiem przez piękne czytanie. Po pierwszym i drugim czytaniu lektor wypowiada aklamację: „Oto Słowo Boże”. Jeżeli doświadczamy już mocy tego słowa w naszym życiu, to możemy rozumnie i z przekonaniem odpowiedzieć: „Bogu niech będą dzięki”. W ten sposób oddaje się cześć słowu Bożemu przyjętemu z wiarą i wdzięcznym sercem. Tak pierwszego, jak i drugiego czytania słuchamy w pozycji siedzącej. Warto się zatroszczyć, aby nasza postawa wyrażała prawdę o Bożej obecności w Słowie. Niech to będzie postawa pełna szacunku i wiary w obecność Boga w swoim Słowie.

Zaraz po czytaniu następuje psalm responsoryjny, który jest pomyślany jako odpowiedź na słowo. Responsorium znaczy właśnie odpowiedź. Na Słowo Boże odpowiadamy psalmem czyli modlitwą, która również powstała pod natchnieniem Ducha św. Słuchamy go uważnie i uczestniczymy w śpiewie poprzez refren. Psalm responsoryjny ma wielkie znaczenie w liturgii, gdyż sprzyja medytacji nad słowem Bożym.

W niedziele i uroczystości po psalmie następuje drugie czytanie. Najczęściej jest to fragment z Listów św. Pawła ( czasem z Apokalipsy św. Jana ). Ukazuje ono realizację zbawienia w życiu Kościoła ( tzn. w naszym życiu ). W niedziele okresu zwykłego nie jest ono powiązane tematycznie z pierwszym czytaniem i Ewangelią, ponieważ jest dobierane według zasady lektury półciągłej. W różny sposób można słuchać drugiego człowieka i Boga.

Zróbmy wszystko, aby żadne słowo Boże nie upadło na ziemię, ale zostało w naszym umyśle i sercu.

ALLELUJA I EWANGELIA CZYLI DOBRA NOWINA

Centrum Liturgii Słowa podczas Eucharystii stanowi proklamacja Ewangelii czyli Dobrej Nowiny Jezusa naszego Pana i Zbawiciela. Ewangelię poprzedza „ALLELUJA” - aklamacja o charakterze wielbiącym. Hebrajskie słowo: Alleluja oznacza Chwalmy Jahwe ( Pana ) i wyraża uwielbienie zmartwychwstałego Pana, który za chwilę przemówi do nas przez lekturę Ewangelii.

Ewangelię czyta (śpiewa) kapłan lub diakon, bo to on reprezentuje Chrystusa, który do nas mówi. Diakon i kapłan przygotowują się do głoszenia Ewangelii. Diakon otrzymuje błogosławieństwo od kapłana, a kapłan pochylając się przed ołtarzem lub na ambonie mówi: „Wszechmogący Boże, oczyść serce i usta moje, abym godnie głosił Twoją świętą Ewangelię”

Podczas uroczystej Mszy św., kapłana z Ewangeliarzem poprzedzają ministranci ze świecami i kadzidłem. Świece i kadzidło służą podkreśleniu obecności Jezusa w głoszonym Słowie.

O ile czytań słuchamy siedząc, o tyle na Ewangelię wstajemy, bo to sam Chrystus, nasz Pan mówi do nas. Postawa stojąca oznacza szacunek, a także gotowość na odpowiedź swemu Panu. W Kościele Wschodnim przed odśpiewaniem Ewangelii kapłan lub diakon ogłasza znamienne słowa: „Oto mądrość! Stańmy prosto! Wysłuchajmy świętej Ewangelii! Pokój wszystkim! i potem jeszcze: Bądźmy uważni!”

Wszyscy na początku czytania Ewangelii okazujemy gotowość przyjęcia Słów Jezusa naszym umysłem ( znak krzyża na czole), głoszenia Ewangelii ( znak krzyża na ustach ), i przyjęcia jej przede wszystkim całym sercem ( znak krzyża na sercu )

Na zakończenie , tak jak na początku wypowiadamy aklamację o charakterze wielbiącym. Przed Ewangelią: Chwała Tobie Panie, po Ewangelii: Chwała Tobie Chryste.

Po odczytaniu lub odśpiewaniu Ewangelii celebrans całuje księgę. Jest to gest adoracji Chrystusa obecnego w swoim Słowie. Towarzyszy temu cicha formuła kapłana, który mówi: „Niech Słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy”. Słowo Boże ma moc nawrócenia, czyli przemiany mojego życia.

Gdy celebransem jest Biskup udziela błogosławieństwa Księgą Ewangelii. To znak wiary Kościoła w obecność Chrystusa w Słowie Bożym oraz znak błogosławieństwa, którego Bóg udziela wszystkim słuchającym Słowa Bożego i zachowującym je ( Łk 11,27-28 )

ODPOWIEDŹ NA SŁOWO BOŻE

Pierwszą odpowiedzią na Słowo Boże jest homilia czyli popularnie kazanie. Homilia powinna być komentarzem do Słowa Bożego, ale nie od strony „naukowej” tylko z przystosowaniem go do naszego życia. Powinna nam pomóc Słowo zrozumieć i konkretnie wprowadzić w życie. Czasem możemy się złościć i niecierpliwić, że jest nudne, nieefektywne czy niezbyt przygotowane. Jeśli jednak z wiarą słuchamy, pomodlimy się do Ducha św. za księdza mówiącego homilię, to Pan Jezus zawsze coś nam powie przez niego. Ksiądz jest tylko narzędziem nauczającego Chrystusa.

Drugą odpowiedzią na wysłuchane Słowo Boże jest Credo, czyli wyznanie wiary. Funkcja tego elementu liturgii jest dwojaka. Chodzi z jednej strony o odpowiedź na głoszone Słowo, które rodzi i umacnia wiarę, z drugiej zaś o uczczenie misteriów wiary, które już niebawem będą celebrowane w Liturgii Eucharystycznej. W czasie wyznania wiary stoimy, jednak na słowa: „i za sprawą Ducha świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem” czynimy skłon ciała. W Boże Narodzenie i w uroczystość Zwiastowania Pańskiego na te słowa klękamy. Te gesty mają wyrażać naszą adorację tajemnicy wcielenia Syna Bożego.

Trzecią odpowiedzią na wysłuchane Słowo Boże jest modlitwa powszechna zwana także modlitwą wiernych. Modlitwa powszechna, bo obejmuje potrzeby Kościoła, świata, a nie tylko wspólnoty celebrującej Eucharystię. Modlitwa wiernych, bo jest przywilejem i obowiązkiem ochrzczonych czyli wiernych. Ksiądz nie powinien odczytywać wezwań modlitwy powszechnej lecz wierni – diakon, lektor, kantor, lub ktoś ze świeckich. Poleca się, aby wśród intencji były zawsze 4 następujące: za Kościół, w potrzebach społeczności ziemskiej, za będących w różnych potrzebach, za zgromadzonych na Eucharystii. Całe zgromadzenie liturgiczne włącza się w tę modlitwę mówiąc: „Wysłuchaj nas Panie” lub w inny sposób. Kapłan podsumowuje modlitwę powszechną i w ten sposób kończy się Liturgia Słowa i rozpoczyna Liturgia Eucharystii.

oprac. Ks. Krzysztof Skowroński